niedziela, 18 maja 2014

Kolejny dzień w szpitalu...

Dziś kolejny dzień czekania na płytki krwi. Rano Kacperek miał ich tylko 5 tysięcy. Dowiedzieliśmy się, że nasi lekarze zgłosili zapotrzebowanie na płytki w czwartek, w piątek okazało się że stacja krwiodawstwa na Saskiej nie odnotowała zgłoszenia i nie zrobiła nic w tej sprawie. Dopiero w piątek zadzwonili do dawcy, który oddaje płytki dla Kacperka, ale on przyjechał po godzinie 19ej a to było już po godzinach pracy stacji. Dawca ma przyjechać znów w poniedziałek. Mamy nadzieję, że wszystko odbędzie się już bez "niespodzianek".
Kacperek czuje się dobrze, jedynie wybroczyny i sińce pod oczami wskazują na niskie płytki. Na oddziale onkologii nie ma za bardzo z kim łobuzować, łatwiej więc go pilnować. Więcej czasu spędza na oglądaniu bajek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.