środa, 12 listopada 2014

Nie tak miało być...

Kochani
Przyszedł mail z Włoch. Niestety sprawa się troszkę skomplikowała i lekarze chcą dostać dodatkowe dokumenty. Kacperek miał przez długi okres przeciwciała, które nie pozwalały szpikowi rozwinąć skrzydeł i właśnie to jest głównym powodem wahań ze strony kliniki włoskiej. W tym tygodniu będzie tłumaczona cała historia choroby plus opinia ze szpitala na litewskiej i wysyłana do Włoch oraz w celu opinii do innych klinik (niemieckiej w Greifswaldzie oraz austriackiej we Wiedniu).Niestety dr Garaventa wspomniał w ostatnim mailu, że mają przepełnienie na terapii, ale jak tylko Kacperek dostanie zielone światło będziemy błagać aby go gdzieś tam ulokować !!!
Jeśli Kacperek zostanie skierowany do innej kliniki - zaktualizujemy kosztorys i zmobilizujemy siły na nowo. Damy radę !!!
Innych scenariuszy nie przewidujemy. MUSI SIĘ UDAĆ.

Niestety jeszcze trochę przed nami, ale walczymy bo czas jest naszym wrogiem.

Rodzice

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.